Czy święci są po to, aby nas zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć, lub odkryć na nowo właściwą hierarchię wartości. Potrzebny jest nam wszystkim, starym i młodym..” mówił św. Jan Paweł II w homilii „Przypatrzcie się bracia waszemu powołaniu” podczas mszy beatyfikacyjnej Karoliny Kózkówny w 1987 r. Po niezwykłym zakończeniu tegorocznych rekolekcji parafialnych ten zbawczy wstyd może ogarnąć również nas, choćby dlatego, że św. polski papież jest dziś bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. 25 marca 2015 r. w ostatnim dniu parafialnych rekolekcji prowadzonych przez ks. Mieczysław Szelę wprowadzone zostały relikwie św. Jana Pawła II do kościoła parafialnego pw. Podwyższenia Krzyża Św. w Bliziance.
Relikwiarz ufundowany przez rodzinę Krystyny i Sylwestra Drozd został umieszczony w ołtarzu, który powstał dzięki hojności parafian. Staranie o sprowadzenie relikwii ks. Henryk Mazur rozpoczął jeszcze w ubiegłym roku, w kwietniu 2014 otrzymał zgodę od kard. Stanisława Dziwisza, kiedyś osobistego sekretarza Jana Pawła II, a dziś arcybiskupa metropolity krakowskiego. Na zakończenie mszy św. ks. Szela poświęcił ołtarz oraz umożliwił ucałowanie relikwii wiernym obecnym na nabożeństwie.
Kim jest św. Jan Paweł II nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To święty, którego dowody w procesie najpierw beatyfikacyjnym, a później kanonizacyjnym działy się na naszych oczach. Santo subito – święty natychmiast..tak też się stało, wszyscy to obserwowaliśmy przez lata, ale czy wystarczająco zmieniło to nasze życie, czy też skończyło się na skojarzeniach z „papieskimi kremówkami”? W niedawnej wypowiedzi prof. Wandy Półtawskiej bliskiej przyjaciółki św. Jana Pawła II pobrzmiewa powątpiewanie i zaniepokojenie: „..Jestem zaniepokojona sytuacją Polski, która mając szansę obserwacji świetnego człowieka, filozofa i poety nie zauważyła tego, co on naprawdę przyniósł światu..Nie zrozumieli nauczania, wagi pontyfikatu wspaniałego i tego człowieka. Ale on powtarzał: otwórzcie oczy duszy, widzą co innego, niż ciało. Chciał pokazać ludziom wymiar człowieka. Człowiek nie jest ciałem, człowiek ma ciało, ale jest duchem ucieleśnionym, czy też ciałem uduchowionym..Jest mnóstwo słów i całkowite niezrozumienie tego, co on uczył. Jest ignorancja, nie mówiąc o tym, że ja spotykam kobiety z wyższym wykształceniem - nauczycielki, lekarki, w ogóle ludzi, nie tylko kobiety - w tej chwili chodzi o to, że jest najbardziej zagrożona kobieta. Śladu nie ma, wiadomości co on właściwie nauczał. Dokumenty papieskie są nieznane w Polsce. Jest żenująca ignorancja. Ewentualnie wiem coś z tego, co napisała „Gazeta Wyborcza” w złośliwości, jakiegoś dokumentu..”. Relikwie św. Jana Pawła II to niesamowita okazja, aby jeszcze raz wsłuchać się w jego nauczanie oraz zbawczo się zawstydzić, zwłaszcza że w tej chwili w ołtarzu znajdują się również relikwie św. siostry Faustyny Kowalskiej wprowadzone w ubiegłym roku również na zakończenie rekolekcji parafialnych, a już niedługo dołączą bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
To jest czas miłosierdzia. Ważnym jest, aby wierni świeccy żyli nim i zanieśli je do różnych środowisk społecznych. Naprzód! (Papież Franciszek)
Ciekawostką jest jak wydarzenia małej parafii w Bliziance wpisują się w życie kościoła na całym globie, niedawno papież Franciszek ogłosił w Bazylice św. Piotra Nadzwyczajny Rok Święty – Jubileusz Miłosierdzia wypowiadając m.in. zdanie wyżej słowa. Rok rozpocznie się otwarciem Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia 8 grudnia 2015 roku i zakończy się 20 listopada 2016 roku wraz z uroczystością Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Parafia ma ku temu doskonałe zaplecze, bo dwoje świętych związanych z Bożym miłosierdziem jest obecnych w naszym kościele. Prawdy o Bożym miłosierdziu przypomina orędzie św. Faustyny, naukę o nim św. Jan Paweł II nazywany często papieżem miłosierdzia. Jak blisko ustawione są relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II na ołtarzu w kościele, tak też bliska więź łączyła obydwoje, chociaż losy ich ziemskiego życia nigdy się nie przecinały. Orędzie o Bożym miłosierdziu przekazane prostej zakonnicy drugiego chóru siostrze Faustynie choć jeszcze 36 lat temu oficjalnie zakazane rozlało się na cały świat. Największy wkład w tym ma chyba św. Jan Paweł II, który jeszcze jako metropolita krakowski bp. Karol Wojtyła rozpoczął starania o cofnięcie krytycznej notyfikacji Świętego Oficjum w sprawie objawień s. Faustyny. Aktywnie włączył się w rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. W drugim roku pontyfikatu Jan Paweł II wydał encyklikę Dives in misericordia, stanowiącą fundament teologiczny pod przyjęcie orędzia miłosierdzia Bożego, a 18 kwietnia 1995 roku beatyfikował s. Faustynę. Kanonizacja nastąpiła 30 kwietnia 2000 r. - uroczystości odbyły się w Krakowie i w Rzymie. Wtedy też zostało ustanowione święto Miłosierdzia Bożego. Św. Faustyna prorokowała kiedyś:
„Nagle zalała mnie obecność Boża i ujrzałam się naraz w Rzymie w kaplicy Ojca Świętego, i równocześnie byłam w kaplicy naszej, a uroczystość Ojca Świętego i całego Kościoła była ściśle złączona z naszą kaplicą i w szczególny sposób z naszym Zgromadzeniem; i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas. Ponieważ uroczystość ta była tak ściśle złączona z Rzymem, że chociaż piszę, nie mogę rozróżnić, ale tak jak jest, czyli jak widziałam. Widziałam w kaplicy naszej Pana Jezusa wystawionego w monstrancji na wielkim ołtarzu. Kaplica była uroczyście ubrana, a w dniu tym wolno było wejść do niej wszystkim ludziom, ktokolwiek chciał . Tłumy były tak wielkie, że ani okiem przejrzeć nie mogłam. Wszyscy z wielką radością brali udział w tej uroczystości, a wielu z nich otrzymało to, co pragnęło. Ta sama uroczystość była w Rzymie w pięknej świątyni i Ojciec Święty z całym duchowieństwem obchodził tę uroczystość; i nagle ujrzałam św. Piotra, który stanął pomiędzy ołtarzem i Ojcem Świętym. Co mówił św. Piotr - nie mogłam słyszeć, lecz poznałam, że Ojciec Święty rozumiał mowę jego...
Wtem jacyś duchowni, których nie znam, zaczęli mnie badać i upokarzać, a raczej to, com napisała, lecz widziałam, jak Jezus sam bronił mnie i dawał zrozumienie, czego nie wiedzieli.
Wtem nagle ujrzałam, jak z Hostii świętej wyszły te dwa promienie, jako są namalowane na tym obrazie, i rozeszły się na świat cały. Było to w jednym momencie, a jakoby cały dzień to trwało, i kaplica nasza była cały dzień przeludniona, a cały ten dzień był przepełniony radością.”
Czy 1937 roku znane ludzkości były telebimy i łącza satelitarne? Raczej nie, jednak św. Faustyna już wtedy przewidziała jej kanonizację co obrazują pierwsze ze słów przytoczonego cytatu z Dzienniczka. Podczas uroczystości odbywających się zarówno w Rzymie i w Krakowie wykorzystano nowoczesne techniki sieciowe i audiowizualne, sprawiające wrażenie jakby wierni w Polsce byli na placu św. Piotra („..i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas ..”). Niezwykłe, a jakże niezwykłe słowa o Ojcu Świętym.
17 sierpnia 2002 r. w uroczystościach poświęcenia świątyni w Łagiewnikach św. Jan Paweł mówił Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”, Niech iskra ta zapłonie również w naszej parafii.
Częściowo na podstawie Świat zapłonie – Marcin Jakimowicz